Trzy nowe przypadki koronawirusa w Wielkiej Brytanii, w tym pierwszy w Walii, potwierdziły w piątek brytyjskie służby medyczne. Oznacza to, że liczba zachorowań w Zjednoczonym Królestwie wzrosła do 19.
Dwie osoby z Anglii, u których wykryto koronawirusa, zaraziły się nim podczas pobytu w Iranie, a obecnie przebywają na oddziale chorób zakaźnych w jednym ze szpitali w Londynie, zaś pacjent z Walii, pochodzący z okolic Swansea, zaraził się w północnych Włoszech.
Ponieważ w czwartek wieczorem pierwszy przypadek koronawirusa wykryto także w Irlandii Północnej, oznacza to, że jedyną częścią składową Zjednoczonego Królestwa, w której dotychczas nie stwierdzono choroby, pozostaje Szkocja.
W czwartek po południu - jeszcze przed potwierdzeniem przypadku COVID-19 w Irlandii Północnej - brytyjskie ministerstwo zdrowia podało, że od momentu, w którym epidemia wyszła w styczniu poza Chiny kontynentalne, przeprowadzono w całym kraju 7690 testów na obecność koronawirusa, z czego w 7675 przypadkach obecności patogenu nie stwierdzono.
W środę brytyjskie władze medyczne poinformowały, że w ramach zapobiegania epidemii testom na obecność Covid-19 będzie poddawana także część pacjentów mających objawy zwykłej grypy, co ma służyć jako "system wczesnego ostrzegania". Dotychczas przeprowadzano testy tylko u osób, które albo wykazywały objawy typowe dla COVID-19, albo wracają z krajów, gdzie trwa epidemia, czyli m.in. z Chin, Korei Południowej oraz z północnych Włoch.
