Ministerstwo zdrowia Tajlandii poinformowało w środę o wykryciu trzech nowych zakażeń koronawirusem. Łączny bilans wzrósł do 40. Władze wzywają pacjentów do zgłaszania historii podróży, a mieszkańców – by unikali wyjazdów do krajów dotkniętych epidemią.
Nowi pacjenci to obywatele Tajlandii. Dwoje z nich wróciło niedawno z wakacji w Japonii, a po powrocie mieli styczność z trzecim pacjentem, który jest ośmioletnim chłopcem – przekazał przedstawiciel ministerstwa zdrowia publicznego Sukhum Kanchanapimai. Według portalu dziennika „Khaosod” zakażeni to dziadek, babcia i wnuk.
Jeden z pacjentów nie poinformował po zgłoszeniu się do lekarza o swojej podróży do Japonii. „Musimy skrytykować tę sprawę (…) sprawiła nam wiele kłopotów” - oświadczył minister zdrowia Anutin Charnivakul, oceniając, że mężczyzna mógł w ten sposób zarazić wiele osób.
Według komunikatu centrum medycznego w Bangkoku pacjent miał kontakt z 30 członkami personelu. Testy na obecność wirusa dały u nich wynik negatywny. Obecnie przebywają oni na kwarantannie w warunkach domowych – przekazała agencja Reutera. Szkoła, do której chodzi zakażony ośmiolatek, została zamknięta na 14 dni, a cały personel zostanie przebadany – poinformował „Khaosod”.
Sukhum powiedział, że urzędnicy ministerstwa zdrowia publicznego nie będą mogli podróżować do krajów o wysokim ryzyku zakażenia. Wśród państw i regionów uznanych za ryzykowne są Chiny, Makau, Hongkong, Korea Płd., Singapur, Włochy i Japonia.
Anutin wezwał mieszkańców kraju, aby zrezygnowali z wyjazdu za granicę, jeśli nie jest on konieczny. „Co do linii lotniczych, proszę o ograniczenie promocji (…) Choć bilety są tanie, to mogą być wasze ostatnie wakacje” - powiedział minister na briefingu prasowym.