W Iraku odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem - poinformowało ministerstwo zdrowia tego kraju. Zainfekowany to Irańczyk, student teologii w świętym dla szyitów mieście Nadżaf w środkowym Iraku.
Mężczyzna przyjechał do Iraku, zanim rząd w Bagdadzie zamknął granice w czwartek i zakazał wjazdu z Iranu osobom, które nie są obywatelami Iraku - przekazał resort w komunikacie.
"Stało się jasne dla ministerstwa, że wyniki badań laboratoryjnych próbek pobranych od studenta teologii, obywatela Iranu, który przyjechał do kraju, zanim (...) zapadła decyzja o zaprzestaniu podróży, ujawniły, że ma koronawirusa" - napisano w komunikacie ministerstwa zdrowia.
AFP zauważa, że Irak, który ma całkowicie zrujnowany system opieki zdrowotnej, przyjmuje u siebie wielu pielgrzymów i studentów z sąsiedniego Iranu. W Iranie odnotowano jak dotąd największą po Chinach kontynentalnych liczbę ofiar śmiertelnych koronawirusa. Irak jest zatem na pierwszej linii, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się epidemii - uważa AFP.
Władze w Bagdadzie, zaniepokojone sytuacją w Iranie oraz ogłoszeniem pierwszego przypadku koronawirusa w Kuwejcie, z którym Irak również graniczy, zamknęły swą granice z tymi dwoma krajami.