Zielona Góra - szpital gotowy na przyjęcie pacjentów z koronawirusem

30.01.2020
Marcin Rynkiewicz

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze monitoruje i przegląda wewnętrzne procedury na wypadek pojawienia się koronawirusa w woj. lubuskim. Według jego prezesa Marka Działoszyńskiego, jest przygotowany na ewentualne przyjęcie pacjentów z podejrzeniem tego zakażenia. W czwartek lecznica zorganizowała konferencję prasową na temat jej przygotowania do przyjęcia pacjentów z tego typu wirusem.

"Myślę, że przynajmniej na początek jesteśmy przygotowani. Jako jedyny szpital w województwie posiadami oddział zakaźny" – powiedział Działoszyński. Dodał, że latem ub. roku w szpitalu pojawiała się bakteria New Delhi, co spowodowało zasadniczy przegląd procedur i przeprowadzenie szkoleń nt. przypadków epidemiologicznych.

"W związku z tym w szpitalu jakby już nie tylko w teorii, ale i w praktyce przećwiczyliśmy tego typu zagrożenia. Mamy odpowiednie procedury. Dysponujemy odpowiednią ilością środków dezynfekcyjnych i sprzętu jednorazowego. To wszystko jest wdrożone. Wczytujemy się w to, co przekazuje ministerstwo zdrowia” – powiedział Działoszyński.

Dodał, że szpital ma specjalne urządzenie do szybkiej identyfikacji wirusa zwykłej grypy, co może być pomocne przy wykluczaniu przypadków zakażenia koronawirusem, choć jak zaznaczył, ten sprzęt nie pozwala na identyfikowanie tego typu wirusa.

Kierownik Klinicznego Oddziału Chorób Zakaźnych Jacek Smykał powiedział, że temat koronawirusa jest medialny i liczba zachorowań na świecie lawinowo rośnie. Dodał, że wiadomo już, że najczęściej w Chinach umierają z tego powodu osoby obarczone innymi chorobami, ludzie starsi.

"Takich zgonów nie zanotowano na terenie Europy. Niemniej musimy jasno sobie powiedzieć, że ten wirus będzie w Polsce. Przy takiej migracji ludzi, jaka jest w tej chwili w świecie, to prędzej czy później się pojawi. Przewiduję, że ten szczyt epidemii nastąpi między kwietniem a majem” – powiedział Smykał.

Smykał przekazał, że w szpitalu w Zielonej Górze był pacjent, który przyleciał z Chin z pracy przez berlińskie lotnisko Tegel. Mężczyzna miał gorączkę i trafił na oddział zakaźny, gdzie dostał izolatkę i przeszedł niezbędne badania. Po ustaleniu, że ma grypę, został wypisany do domu. "Oddział spełnił swoje zadanie i to bardzo dobrze i dlatego jesteśmy (...) przygotowani do tego, że tacy pacjenci będą do nas przyjeżdżali” – zaznaczył.

Lekarz specjalista chorób zakaźnych, przew. zespołu ds. zakażeń szpitalnych Renata Korczak powiedziała, że oprócz zabezpieczenia sprzętowego szpital prowadzi szkolenia personelu. "Przypominamy procedury i mam nadzieję, że sobie poradzimy wobec tej kolejnej fali zakażeń wirusowych” – powiedziała Korczak.

Z kolei kierownik Działu Higieny i Epidemiologii Teresa Florczyk zapewniła, że jej zespół jest w stałym kontakcie z inspekcją sanitarną i na bieżąco monitoruje wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego, które są sukcesywnie przekazywane na wszystkie szpitalne oddziały.

Jak przekazali specjaliści, na szpitalny oddział zakaźny powinny zgłaszać się osoby mające objawy chorobowe, które przebywały w rejonie wstąpienia epidemii w mieście Wuhan w Chinach.

"Jeżeli to jest okres do 14 dni i ktoś wrócił z tego rejonu, wtedy będzie izolowany, bo takie są wytyczne. Natomiast, jeżeli pacjent wrócił z Chin, ale z innego rejonu niż okolice miasta Wuhan, wówczas też zostanie skonsultowany (...) Natomiast, jeżeli pacjent nie był w rejonie typowo zagrożonym, wrócił z innego obszaru i nie ma dolegliwości, to nawet nie ma sensu, żeby przychodził” – powiedziała Korczak.

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze posiada na Oddziale Chorób Zakaźnych 34 łóżka, w tym trzy izolatki z izolacją oddechową, czyli odpowiednio zabezpieczoną wentylacją.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!