Leki opioidowe, wykorzystywane do łagodzenia przewlekłego bólu, tak naprawdę przyczyniają się do wzmocnienia i przedłużenia nieprzyjemnych doznań – piszą naukowcy na łamach czasopisma „PNAS”.
Naukowcy z Uniwersytetu Kolorado w Boulder (USA) w badaniu na szczurach wykazali, że nawet krótkotrwałe leczenie środkami opioidowymi, np. morfiną, kodeiną czy oksykodonem, może skutkować pogorszeniem stanu zdrowotnego pacjentów, jeśli chodzi o doświadczanie chronicznego bólu.
Badacze przeprowadzili eksperyment (doi: 10.1073/pnas.1602070113) na szczurach z przewlekłą neuralgią. Podzielili zwierzęta na grupy - grupę kontrolną, która nie otrzymywała żadnych leków oraz grupę eksperymentalną, która była leczona morfiną – a następnie obserwowali, co się wydarzy.
Wystarczyło tylko 5 dni, by u szczurów leczonych morfiną nastąpiło pogorszenie objawów. W porównaniu z grupą kontrolną, zwierzęta z grupy eksperymentalnej doświadczały silniejszego bólu, który utrzymywał się u nich przez kolejne kilka miesięcy.
W wyniku dalszych analiz naukowcy doszli do wniosku, że leki opioidowe aktywowały u gryzoni komórki glejowe znajdujące się w rdzeniu kręgowym. Komórki glejowe, które zazwyczaj pełnią funkcje odżywcze i ochronne, zaczynały przy pomocy interleukiny 1 beta (IL-1b) wysyłać sygnały pobudzające komórki nerwowe do reagowania na ból.
„Wykazaliśmy, że krótkotrwałe leczenie opioidami może wzmacniać i przedłużać doznania bólowe, co stanowi ważną informację dla osób przyjmujących morfinę, oksykodon czy metadon. Jest to ciemna strona opioidów, której wcześniej nikt nie dostrzegał” – komentuje współautorka badania prof. Linda Watkins.
Na szczęście okazało się, że zablokowanie receptorów opioidowych w komórkach glejowych zapobiegało niechcianym konsekwencjom stosowania morfiny, istnieje więc szansa, że leki opioidowe dalej będą mogły spełniać swoją funkcję leczniczą.